poniedziałek, 21 stycznia 2013

Rozdział siódmy: Propozycja Blaise, nie oczekiwany telefon.


-Proszę – rzekłam niby od niechcenia, „bardzo” zajęta.
-Proszę pani –uniosłam głowę znad mojej bardzo ciekawej lektury i  spojrzałam na Margie nigdy nie mówiła „proszę pani” zawsze było „Panno Weasley” – przyszedł pan Zabini wraz z gościem. -  spojrzałam zaciekawiona na Margie gdy ta się odsuwała moim oczom ukazał się Blaise Zabini przystojny, czarnoskóry mężczyzna, o wystających kościach policzkowych i długich skośnych brązowych oczach oraz czarnych włosach, Blaise przekroczył próg i szeroko rozłożył ręce, pokazał się u niego na twarzy uśmiech ukazując dwa rzędy śnieżnobiałych zębów.
-Stara przyjaciółko! – rzekł i zaczął iść w moją stronę.
-Blaise, nie taka stara!
-Dobrze, dobrze nie stara, ale za to olśniewająco piękna! – podszedł do  mnie i mnie mocno uścisnął, odwzajemniłam uścisk.
-Blaise! Ty to zawsze wiesz co powiedzieć, więc jaka to jest ważna sprawa?
-Ach no tak, Ginny przyprowadziłem do Ciebie gościa – odsunął się ukazując moim oczom wysokiego, szczupłego z zgrabnie wyrzeźbioną sylwetką mężczyznę o krótkich roztrzepanych, blond włosach. Miał bladą cerę, ostre rysy twarzy i szare oczy. – Oto Draco  Malfoy , najlepszy gracz w Quiddditcha w całych Stanach. – zdumiałam się, lecz postarałam się aby moja twarz i oczy nie wyrażały żadnych uczuć, chyba mi się udało, nie tak jak blondynowi  przez jedną chwilę jego oczy wyrażały zdumienie i podziw , zaraz oczywiście to zniknęło. Uśmiechnęłam się olśniewająco a on spojrzał na mnie wzrokiem wyzutym  z uczuć. Podszedł do mnie, podałam mu dłoń a on ją wziął i delikatnie pocałował.
-Draco  Malfoy.
-Ginny Weasley, miło mi Pana poznać.
-Mi również, dużo o Pani słyszałem.
-Tak ? Naprawdę? – pokiwał ledwie zauważalnie głową – Zdumiewające. Proszę siadajcie – rzekłam pokazując  na dwa białe fotele przed biurkiem.
-Dziękujemy-odezwał się Blaise i pociągnął lekko Draco za ramię w stronę foteli, udali się tam a ja wraz za nimi, usiedli ciężko na fotelach, ja za to usiadłam lekko i z gracją.
-A więc, jaki macie problem?
-Problemów właściwie nie mamy. Ale za to…
-Ale za to co?
-Dałabyś dokończyć? – zapytał Blaise lekko zirytowany.
-Tak, tak oczywiście. – Powiedziałam z lekkim uśmiechem – kontynuuj . –nakazałam machając dłonią.
-A więc… Problemu jako takiego nie mamy, ale za to jak mówiłem chcę aby mój klient – wskazał dłonią na Draco – miał bardzo dobrą że tak powiem opiekę prawną…
-Czyli? – spytałam unosząc brew do góry – Blaise bez ogródek, wal śmiało, prosto z mostu… Nie wiem jak Ci tam wygodniej.
-Czyli chciałbym abyś Ty Ginny , zajęła się sprawami prawnymi pana Malfoy’a .
-Czyli mówiąc prościej, prosisz mnie abym była pośrednikiem w każdej sprawie prawnej, na przykład podczas podpisywania umów?
-Tak? – zapytał z pytaniem w głosie.
-Żartujesz? – rzekłam rozbawiona.
-Nie, nie żartuję…
-Blaise…- zaczęłam  spokojnie – może i bym mogła,  ale wiesz… Jestem znanym na całym świecie adwokatem,  mam dużo roboty za granicą, w każdej  chwili ktoś może do mnie zadzwonić i powiedzieć że jest pilna sprawa, nie mogę być na każdym spotkaniu z jakimś urzędnikiem…
-Ginny, proszę Cię – powiedział  Blaise z błaganiem.
-Blaise…nie potrzebujecie mnie jako adwokatki, jest dużo więcej dobrych adwokatów na  świecie.
-Dobrych, dobrych może i jest, ale tak wspaniałych jak Ty nie ma!
-Blaise pochlebiasz mi, ale nie jestem aż tak dobra.
-Jesteś! Do cholery ! Wiesz że nie ma nikogo lepszego od Ciebie! Każda sprawa jaką rozpoczynasz  kończy się sukcesem! Chodź by milion adwokatów prowadziło tą samą sprawę przed tobą nie wygraliby! Ale ty tak!
-Głupi to ma zawsze szczęście – powiedziałam z nutką rozbawienia.
-Ale nie każdy ma tyle szczęścia  aby zostać głupim.
-Panno Weasley -  powiedział Malfoy wyjątkowo miłym jak na niego głosem co mnie przyznam lekko zdziwiło, spojrzałam w jego stronę.
-Tak? Panie Malfoy?
-Proszę aby pani zgodziła się na ofertę mojego menagera, naprawdę  nie znajdę lepszej od Pani, osoby na całym świecie i po za nim.  A muszę przyznać że mimo iż jestem najlepszym zawodnikiem w Quidditcha lubię rozrabiać –uśmiechnął się zadziornie - a potem mam właśnie problemy. Niekiedy nawet o mały włos bym przegrał, lecz zawsze mi się udawało. A z  pani pomocą wiem że mógłbym wariować do woli wiedząc iż  mnie pani wybroni…
-Panie Malfoy, mimo  zachęcającej propozycji…-rozległo się pukanie- Proszę!
-Panno Weasley…
-Tak Margie?
-Ambasador Turcji na linii trzeciej, podobno  to bardzo ważne, nie  mogłam mu odmówić.
-Dobrze Margie, odbiorę  rozmowę.
Blaise  patrzył nerwowo na Draco, jest pewien że przegrał jeśli Ginny dostanie propozycję prowadzenia sprawy Ambasadora Turcji wyleci i za pewnie długo nie wróci. Draco patrzył z obojętnością na swojego przyjaciela, zamierzał na niego nawrzeszczeć jak tylko stąd wyjdą.
-Blaise,  panie  Malfoy jeśli to  panom nie  przeszkadza odbiorę telefon.
-Nie, nie przeszkadza – odpowiedział czarnoskóry zanim blondyn się odezwał.
-Rozmowa może nawet potrwać kilka godzin…
-Zaczekamy. –rzekł Zabini bez zastanowienia.
-No dobrze.- podniosłam słuchawkę.- Yani, Sayın Büyükelçi dinliyorsun?  < Tak, słucham, w czym mogę pomóc panie ambasadorze?>
-Ben ciddi bir sorun var ... <mam poważny problem…>
-Ne oldu?  <co się stało?>
-Kızım hakkında. Korkunç bir hata yaptım. <chodzi o moją córkę. Popełniła straszny błąd>
-Yani? <mianowicie?>
- Yani, o ... bir gangster sevgilisi haline geldi ... ve o ciddi belada onu koymak olduğunu. Kızım uyuşturucu kaçakçılığı suçlanan, ben öyle değil mi emin değilim ama yeterli kanıt yok .... < Mianowicie, to ona ...stała się dziewczyną gangstera...i  on wpędził ją w poważne tarapaty. Córka jest posądzona o przemyt narkotyków, jestem pewien że to nie ona ale nie mam wystarczających dowodów.... >
- Sana belgeleri sunmak zorunda için, size yardımcı olabilir eminim? < Jestem pewna że zdołam pomóc, na  kiedy musi pan dostarczyć dokumentację? >
- Ben belgelerine Bayan Weasley Temmuz sonuna kadar sağlamak. < Dokumentację dostarczyć muszę panno Weasley  do końca Lipca.> - Kızım ile size yardımcı oldu mu? <Zdołała by pani pomóc mojej córce?>
- Ben tavsiyelerde düşünüyorum, ama bir yerde olmak zorunda. Bir şey bildiğin gibi benim sekreter olarak yakında Türkiye'de mümkün bir uçuş olarak beni got alırsınız, sizinle irtibata geçecektir. Ben Türkiye'de en geç 20 Temmuz olacağını düşünüyorum. < Myślę że dałabym radę, ale muszę być na miejscu. Poproszę aby moja sekretarka załatwiła mi jak najszybciej lot do Turcji, skontaktuję się z panem jak  będę coś wiedziała. Myślę że najpóźniej 20 Lipca będę w Turcji.>
- Evet? Gerçekten mi? Size tavsiye verebilir misiniz? <Tak? Naprawdę? Dałaby pani radę?>
- Tabii ki öyle. <oczywiście że tak>
- Yani telefon, dousłyszenia Bayan Weasley bekliyorum. < A więc czekam na telefon, do usłyszenia panno Weasley.>
- Sayın Barbossa duymak için <do usłyszenia panie Barbossa>
Podczas mojej rozmowy, Blaise jak i Draco patrzyli na mnie ze zdumieniem. Odłożyłam słuchawkę  i spojrzałam na nich, w oczach Blaise dostrzegłam podziw zaś u Malfoy’a  nic, pustkę… Uśmiechnęłam się.
-Jeszcze na chwilkę panów przeproszę, muszę wyjść. Oczywiście zaraz wracam.
-Ależ oczywiście, poczekamy –powiedział Zabini z uśmiechem,  Malfoy zaś nadal miał nie wzruszoną minę. Wyszłam. Zostawiłam lekko uchylone drzwi.
-Margie…
-Tak Gin ?
-Zarezerwuj proszę mi  bilet do Turcji ,  i to najlepiej jak najszybciej.
-W All Inclusive  ?
-Tak. A najlepiej jak byś zarezerwowała biznes klasę.
-Oczywiście,  postaram się.  Najpóźniej kiedy masz Gin wylecieć?
-Najpóźniej do dwudziestego lipca.
-Ok. Postaram się.
-Dziękuję Margie.  – zaczęłam się  cofać do gabinetu –jeszcze jak możesz to jak tylko dowiesz się kiedy  wylatuję zadzwoń do ambasadora i mu wszystko powiedz, gdzie się zatrzymam oczywiście jak najbliżej jego domu, kiedy wylecę i kiedy dolecę . Wszystko…dobrze?
-Dobrze. Zrobić Ci Gin kawę ?
-Nie dziękuję, ale poproszę herbatę, niebieską zimną herbatę.
-Już się robi – powiedziała Margie i obdarzyła mnie uśmiechem. Wycofałam się do gabinetu od razu przepraszając moich gości.

****
A więc jest. Nowy rozdział :)
Mam nadzieję że się wam spodoba :)
Możecie pisać na mojego maila z prośbami, np. aby notkę dedykować wam, złożyć życzenia z okazji urodzin i inne takie.
Proszę zostawiajcie komentarze, bo nie wiem czy się wam podoba :)

7 komentarzy:

  1. Fajnie <3 podoba mi się <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Wpadnij na nowy rozdział ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Masz nadzieję? Ty powinnaś to wiedzieć, że rozdział się spodoba! :D
    Stwierdzam bezsenność, bo czytanie Twojego bloga. xd
    Prongs. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stwierdzam bezsenność bo odpowiadanie na Twoje komentarze! :D
      Naprawdę? Podoba się? :)

      Usuń
    2. No oczywiście, że się podoba! :)

      Usuń

Obserwatorzy