-Proszę –
rzekłam niby od niechcenia, „bardzo” zajęta.
-Proszę pani –uniosłam głowę znad mojej bardzo ciekawej lektury i spojrzałam na Margie nigdy nie mówiła „proszę
pani” zawsze było „Panno Weasley” – przyszedł pan Zabini wraz z gościem. - spojrzałam zaciekawiona na Margie gdy ta się
odsuwała moim oczom ukazał się Blaise Zabini przystojny, czarnoskóry mężczyzna,
o wystających kościach policzkowych i długich skośnych brązowych oczach oraz
czarnych włosach, Blaise przekroczył próg i szeroko rozłożył ręce, pokazał się
u niego na twarzy uśmiech ukazując dwa rzędy śnieżnobiałych zębów.
-Stara przyjaciółko! – rzekł i zaczął iść w moją stronę.
-Blaise, nie taka stara!
-Dobrze, dobrze nie stara, ale za to olśniewająco piękna! – podszedł do mnie i mnie mocno uścisnął, odwzajemniłam
uścisk.
-Blaise! Ty to zawsze wiesz co powiedzieć, więc jaka to jest ważna sprawa?
-Ach no tak, Ginny przyprowadziłem do Ciebie gościa – odsunął się ukazując moim
oczom wysokiego, szczupłego z zgrabnie wyrzeźbioną sylwetką mężczyznę o
krótkich roztrzepanych, blond włosach. Miał bladą cerę, ostre rysy twarzy i
szare oczy. – Oto Draco Malfoy ,
najlepszy gracz w Quiddditcha w całych Stanach. – zdumiałam się, lecz
postarałam się aby moja twarz i oczy nie wyrażały żadnych uczuć, chyba mi się
udało, nie tak jak blondynowi przez
jedną chwilę jego oczy wyrażały zdumienie i podziw , zaraz oczywiście to
zniknęło. Uśmiechnęłam się olśniewająco a on spojrzał na mnie wzrokiem wyzutym z uczuć. Podszedł do mnie, podałam mu dłoń a
on ją wziął i delikatnie pocałował.
-Draco Malfoy.
-Ginny Weasley, miło mi Pana poznać.
-Mi również, dużo o Pani słyszałem.
-Tak ? Naprawdę? – pokiwał ledwie zauważalnie głową – Zdumiewające. Proszę
siadajcie – rzekłam pokazując na dwa
białe fotele przed biurkiem.
-Dziękujemy-odezwał się Blaise i pociągnął lekko Draco za ramię w stronę
foteli, udali się tam a ja wraz za nimi, usiedli ciężko na fotelach, ja za to
usiadłam lekko i z gracją.
-A więc, jaki macie problem?
-Problemów właściwie nie mamy. Ale za to…
-Ale za to co?
-Dałabyś dokończyć? – zapytał Blaise lekko zirytowany.
-Tak, tak oczywiście. – Powiedziałam z lekkim uśmiechem – kontynuuj .
–nakazałam machając dłonią.
-A więc… Problemu jako takiego nie mamy, ale za to jak mówiłem chcę aby mój
klient – wskazał dłonią na Draco – miał bardzo dobrą że tak powiem opiekę
prawną…
-Czyli? – spytałam unosząc brew do góry – Blaise bez ogródek, wal śmiało,
prosto z mostu… Nie wiem jak Ci tam wygodniej.
-Czyli chciałbym abyś Ty Ginny , zajęła się sprawami prawnymi pana Malfoy’a .
-Czyli mówiąc prościej, prosisz mnie abym była pośrednikiem w każdej sprawie
prawnej, na przykład podczas podpisywania umów?
-Tak? – zapytał z pytaniem w głosie.
-Żartujesz? – rzekłam rozbawiona.
-Nie, nie żartuję…
-Blaise…- zaczęłam spokojnie – może i
bym mogła, ale wiesz… Jestem znanym na
całym świecie adwokatem, mam dużo roboty
za granicą, w każdej chwili ktoś może do
mnie zadzwonić i powiedzieć że jest pilna sprawa, nie mogę być na każdym
spotkaniu z jakimś urzędnikiem…
-Ginny, proszę Cię – powiedział Blaise z
błaganiem.
-Blaise…nie potrzebujecie mnie jako adwokatki, jest dużo więcej dobrych
adwokatów na świecie.
-Dobrych, dobrych może i jest, ale tak wspaniałych jak Ty nie ma!
-Blaise pochlebiasz mi, ale nie jestem aż tak dobra.
-Jesteś! Do cholery ! Wiesz że nie ma nikogo lepszego od Ciebie! Każda sprawa
jaką rozpoczynasz kończy się sukcesem!
Chodź by milion adwokatów prowadziło tą samą sprawę przed tobą nie wygraliby!
Ale ty tak!
-Głupi to ma zawsze szczęście – powiedziałam z nutką rozbawienia.
-Ale nie każdy ma tyle szczęścia aby
zostać głupim.
-Panno Weasley - powiedział Malfoy
wyjątkowo miłym jak na niego głosem co mnie przyznam lekko zdziwiło, spojrzałam
w jego stronę.
-Tak? Panie Malfoy?
-Proszę aby pani zgodziła się na ofertę mojego menagera, naprawdę nie znajdę lepszej od Pani, osoby na całym
świecie i po za nim. A muszę przyznać że
mimo iż jestem najlepszym zawodnikiem w Quidditcha lubię rozrabiać –uśmiechnął
się zadziornie - a potem mam właśnie problemy. Niekiedy nawet o mały włos bym
przegrał, lecz zawsze mi się udawało. A z
pani pomocą wiem że mógłbym wariować do woli wiedząc iż mnie pani wybroni…
-Panie Malfoy, mimo zachęcającej
propozycji…-rozległo się pukanie- Proszę!
-Panno Weasley…
-Tak Margie?
-Ambasador Turcji na linii trzeciej, podobno
to bardzo ważne, nie mogłam mu
odmówić.
-Dobrze Margie, odbiorę rozmowę.
Blaise patrzył nerwowo na Draco, jest
pewien że przegrał jeśli Ginny dostanie propozycję prowadzenia sprawy
Ambasadora Turcji wyleci i za pewnie długo nie wróci. Draco patrzył z
obojętnością na swojego przyjaciela, zamierzał na niego nawrzeszczeć jak tylko
stąd wyjdą.
-Blaise, panie Malfoy jeśli to panom nie
przeszkadza odbiorę telefon.
-Nie, nie przeszkadza – odpowiedział czarnoskóry zanim blondyn się odezwał.
-Rozmowa może nawet potrwać kilka godzin…
-Zaczekamy. –rzekł Zabini bez zastanowienia.
-No dobrze.- podniosłam słuchawkę.- Yani, Sayın Büyükelçi dinliyorsun? < Tak, słucham, w czym mogę pomóc panie
ambasadorze?>
-Ben ciddi bir sorun var ... <mam poważny problem…>
-Ne oldu? <co się stało?>
-Kızım hakkında. Korkunç bir hata yaptım. <chodzi o moją córkę. Popełniła
straszny błąd>
-Yani? <mianowicie?>
- Yani, o ... bir gangster sevgilisi haline geldi ... ve o ciddi belada onu
koymak olduğunu. Kızım uyuşturucu kaçakçılığı suçlanan, ben öyle değil mi emin
değilim ama yeterli kanıt yok .... < Mianowicie, to ona ...stała się
dziewczyną gangstera...i on wpędził ją w
poważne tarapaty. Córka jest posądzona o przemyt narkotyków, jestem pewien że
to nie ona ale nie mam wystarczających dowodów.... >
- Sana belgeleri sunmak zorunda için, size yardımcı olabilir eminim? <
Jestem pewna że zdołam pomóc, na kiedy
musi pan dostarczyć dokumentację? >
- Ben belgelerine Bayan Weasley Temmuz sonuna kadar sağlamak. < Dokumentację
dostarczyć muszę panno Weasley do końca
Lipca.> - Kızım ile size yardımcı oldu mu? <Zdołała by pani pomóc mojej
córce?>
- Ben tavsiyelerde düşünüyorum, ama bir yerde olmak zorunda. Bir şey bildiğin
gibi benim sekreter olarak yakında Türkiye'de mümkün bir uçuş olarak beni got
alırsınız, sizinle irtibata geçecektir. Ben Türkiye'de en geç 20 Temmuz
olacağını düşünüyorum. < Myślę że dałabym radę, ale muszę być na miejscu.
Poproszę aby moja sekretarka załatwiła mi jak najszybciej lot do Turcji, skontaktuję
się z panem jak będę coś wiedziała.
Myślę że najpóźniej 20 Lipca będę w Turcji.>
- Evet? Gerçekten mi? Size tavsiye verebilir misiniz? <Tak? Naprawdę? Dałaby
pani radę?>
- Tabii ki öyle. <oczywiście że tak>
- Yani telefon, dousłyszenia Bayan Weasley bekliyorum. < A więc czekam na
telefon, do usłyszenia panno Weasley.>
- Sayın Barbossa duymak için <do usłyszenia panie Barbossa>
Podczas mojej rozmowy, Blaise jak i Draco patrzyli na mnie ze zdumieniem.
Odłożyłam słuchawkę i spojrzałam na
nich, w oczach Blaise dostrzegłam podziw zaś u Malfoy’a nic, pustkę… Uśmiechnęłam się.
-Jeszcze na chwilkę panów przeproszę, muszę wyjść. Oczywiście zaraz wracam.
-Ależ oczywiście, poczekamy –powiedział Zabini z uśmiechem, Malfoy zaś nadal miał nie wzruszoną minę.
Wyszłam. Zostawiłam lekko uchylone drzwi.
-Margie…
-Tak Gin ?
-Zarezerwuj proszę mi bilet do Turcji
, i to najlepiej jak najszybciej.
-W All Inclusive ?
-Tak. A najlepiej jak byś zarezerwowała biznes klasę.
-Oczywiście, postaram się. Najpóźniej kiedy masz Gin wylecieć?
-Najpóźniej do dwudziestego lipca.
-Ok. Postaram się.
-Dziękuję Margie. – zaczęłam się cofać do gabinetu –jeszcze jak możesz to jak
tylko dowiesz się kiedy wylatuję zadzwoń
do ambasadora i mu wszystko powiedz, gdzie się zatrzymam oczywiście jak
najbliżej jego domu, kiedy wylecę i kiedy dolecę . Wszystko…dobrze?
-Dobrze. Zrobić Ci Gin kawę ?
-Nie dziękuję, ale poproszę herbatę, niebieską zimną herbatę.
-Już się robi – powiedziała Margie i obdarzyła mnie uśmiechem. Wycofałam się do
gabinetu od razu przepraszając moich gości.
****
A więc jest. Nowy rozdział :)
Mam nadzieję że się wam spodoba :)
Możecie pisać na mojego maila z prośbami, np. aby notkę dedykować wam, złożyć życzenia z okazji urodzin i inne takie.
Proszę zostawiajcie komentarze, bo nie wiem czy się wam podoba :)
Fajnie <3 podoba mi się <3
OdpowiedzUsuńCieszę się :)
UsuńWpadnij na nowy rozdział ;-)
OdpowiedzUsuńOkej : )
UsuńMasz nadzieję? Ty powinnaś to wiedzieć, że rozdział się spodoba! :D
OdpowiedzUsuńStwierdzam bezsenność, bo czytanie Twojego bloga. xd
Prongs. :)
Stwierdzam bezsenność bo odpowiadanie na Twoje komentarze! :D
UsuńNaprawdę? Podoba się? :)
No oczywiście, że się podoba! :)
Usuń